Dlaczego finał serii „Game of Thrones” jest wciąż niewybaczalny rok później

Jaki Film Można Zobaczyć?
 
Tak, oficjalnie minęło 365 dni, ale nadal jesteśmy wściekli na występ, który trzymał nas zauroczonych przez lata.

W pliku Gra o tron finał serialu, który po raz pierwszy został wyemitowany dziś rok temu, mógł, ale nie musi, wypadł ci z głowy. Pod koniec Tyrion Lannister ( Peter Dinklage ), przewodniczącemu zebraniu małej rady, przedstawia obszerną księgę dokumentującą najnowszą historię Westeros, napisaną przez Archmaestera Ebrose'a ( Jim Broadbent ). Jednak nowo mianowany Wielki Maester Samwell Tarly ( John Bradley ) mówi z dumą, że pomógł nad tytułem książki: Pieśń ognia i lodu.

Jest to oczywiście meta-odniesienie do George R.R. Martin seria książek, która dała początek jednemu z niezaprzeczalnie epickich programów telewizyjnych (przynajmniej przez znaczną część jego serii). To także moment, który nie mówi nic o żadnym przekazie showrunnerów David Benioff i D.B. Weiss próbowali porozumieć się z ostatnimi minutami serii. Poza tym: Tyrion pyta o to, jak wersja wydarzeń Arcymaestera traktuje go w końcowym podsumowaniu, a Samwell w zasadzie mówi, że pomimo ośmiu sezonów intryg i dziwnych momentów heroizmu, nie został wspomniany.

Zdjęcie za pośrednictwem HBO

Krótko mówiąc, historia każdego wydarzenia żyje nadal w tym, co ludzie o nim mówią, co jest wystarczającym powodem, aby dziś zrewidować „Żelazny Tron”. Ponowne oglądanie finału serii rok później jest, z natury rzeczy, obecnym stanem naszej rzeczywistości, niesamowicie surrealistycznym przeżyciem. Ale nawet jeśli nie żyliśmy w smutnej i przerażającej epoce i pojęcie czasu jest w ciągłym ruchu , wciąż jest zdumiewające, aby wrócić do serialu, który przez długi czas zasługiwał na uwagę świata.

Ponowne uporządkowanie bałaganu, jakim jest Trony finał serialu wydaje się trochę jak uderzenie w dół, z wyjątkiem tego, że wygrał tę cholerną Emmy w zeszłym roku za najlepszy serial dramatyczny. Można argumentować, że wyborcy Akademii byli bardziej pod wpływem wcześniejszych odcinków sezonu, takich jak epicka bitwa „Długa noc” lub poprzedni odcinek skupiający się na postaci, „Rycerz Siedmiu Królestw”. Ale w przeciwieństwie do innych programów, które zdobyły nagrodę Emmy za ostatnie sezony, na przykład Szaleni ludzie lub Breaking Bad , niewielu będzie twierdzić, że serial utknął w lądowaniu tak, jak powinien.

Ponieważ tak wiele śmierci poprzedziło ten ostatni odcinek, jest to stosunkowo wolny od akcji odcinek poza Jonem ( Kit Harington ) konfrontując się z Daenerys ( Emilia Clarke ) i ostatecznie dźgając ją. Zamiast tego dosłownie iw przenośni przeciąga widza przez porządki, w tym Tyrion przeszukuje gruzowiska Królewskiej Przystani, aby znaleźć ciała swojego brata i siostry - Jaime ( Nikolaj Coster-Waldau ) i Cersei ( Lena Headey ) tak zjednoczeni w śmierci, jak za życia. Dinklage robi wszystko, co w jego mocy, aby sprzedać ten moment, ale nie można wiedzieć, jak się czuć, gdy dwie z najbardziej znanych postaci serialu zostały zabite w ten sposób, a żadna ilość uderzania kamieniami ze strony Dinklage nie może tego naprawić.

Zdjęcie za pośrednictwem HBO, Helen Sloan

Są momenty „Żelaznego Tronu”, które nie są całkowicie pozbawione życia. Ostateczne upokorzenie Edmure Tully ( Tobias Menzies ), której niezręczna prośba o rządzenie Westeros zostaje przerwana przez Sansę ( Sophie Turner ) stanowczy, ale uprzejmy „Wuju, proszę usiąść”, ma wystarczająco dużo humoru, by przeniknąć mrok. Tyrion przewodniczy pierwszemu posiedzeniu swojej nowej małej rady, próbując odbudować społeczeństwo Westeros na lepsze (nawet jeśli jego doradcy nie mogą zgodzić się, czy priorytetem powinny być łodzie czy burdele) daje pewien poziom nadziei, że jako jeden z najmądrzejszych ludzie w kraju, którym teraz przyznano wystarczającą władzę, by coś zmienić, mogą faktycznie polepszyć życie mieszkańców tego kraju.

kiedy zaczyna się nowy sezon snl?

Ale poza tym w ostatniej godzinie i 22 minutach serialu wyczuwalne jest wyczerpanie, które sprawia, że ​​rzeczy, o których właśnie wspomniałem, wydają się stosunkowo rutynowe. „Żelazny tron” nie jest złym finałem serialu, ponieważ poświęca się całkowicie zamiataniu poszarpanych końcówek fabuły serialu, bez zwracania uwagi na rodzaj epickich bitew lub potężnego dramatu, które były kluczową częścią jego tożsamości. Zamiast tego, tym, co wyróżnia się darem spojrzenia z perspektywy czasu, jest to, jak pozbawiony emocji był odcinek telewizji.

Jest to serial, w którym w pierwszych dwóch odcinkach wystąpił 10-letni Bran Stark ( Isaac Hempstead-Wright ) została wypchnięta przez okno zamku, a pies Sansy zamordowany przez jej własnego ojca. Gratulacje dla wszystkich bohaterów, którym udało się przeżyć, ale od początku było jasne, że niewiele, jeśli w ogóle, szczęśliwych zakończeń czeka na każdego.

Zdjęcie za pośrednictwem HBO

Ostatecznie dwie postacie, które wyciągają najbardziej satysfakcjonujące wnioski to Sansa i Arya ( Maisie Williams ) - pierwsza, która po latach bycia traktowaną jak bezsilna dziewczyna zdobywa tytuł Królowej Północy, a druga na pokładzie statku w poszukiwaniu przygód poza mapami. W tych opowieściach jest moc, zwłaszcza dla Aryi, dziewczyny, która kiedyś rozpaczała, że ​​życie kobiety było jedynym przeznaczeniem, jakiego mogła.

Ale Benioff i Weiss wplątali te ostatnie chwile w montaż, który zawiera również kolejny krok Jona Snowa: podróż do Muru, aby dołączyć do Nocnej Straży i udać się na północ z wolnymi ludźmi. Nie ma dla niego nadziei, dalszej przygody ani tego, czego moglibyśmy się spodziewać - i to jest wielka sprawa, ponieważ w trakcie serii, gdy postać za postacią została zamordowana, Jon był jednym z ostatnich, którzy pozostali prawdziwi bohaterowie. Być może został ukarany za swoją decyzję o zamordowaniu Daenerys wcześniej w odcinku? Ale Daenerys oszalała (bardzo nagle), więc to dobrze, że umarła? Jest zagmatwany i niechlujny, a fani, którzy zakochali się w serialu w 2011 roku - do diabła, fani, którzy zakochali się w książkach Martina od 1996 roku - zasłużyli na coś lepszego.

Gra o tron zyskała na znaczeniu w momencie, gdy krytyka telewizji internetowej ewoluowała do obecnego stanu, tworząc hiper-poziom uwagi, który przyniósł obu serialowi korzyści, czyniąc go nieuniknionym telewizją, i oznaczał, że każdy twórczy wybór był poddawany intensywnej kontroli. To, w połączeniu z bardzo ważnym faktem, że Benioff i Weiss w końcu musieli wykuć własną ścieżkę narracji po wyczerpaniu się materiału z opublikowanych książek Martina, sprawiło, że był to decydujący pokaz prawie dekady, który prowadził, na dobre lub na złe.

To powiedziawszy, chociaż minął dopiero rok (przynajmniej zgodnie z tym, co nazywamy kalendarzem), dziedzictwo serii wydaje się już zanikać w proch. Wczesne sezony pozostają nienagannie dobrze nakręcone, porywające, ale to dlatego, że bez względu na to, jak fantastyczne są rzeczy, te odcinki nigdy nie tracą z oczu swoich bohaterów. Tymczasem finał serialu jest tak oderwany od podstawowych ludzkich emocji, że ciężko jest cokolwiek poczuć, nawet jeśli chodzi o młodych mężczyzn i kobiety, których dosłownie obserwowaliśmy dorastających na ekranie. W przeciwieństwie do Tyriona i historii Westeros, historia telewizji zostanie zapamiętana Gra o tron . Ale może nie pamiętać tego uprzejmie.