Wes Ball omawia swoją adaptację „Mouse Guard”, mówi, że prawdopodobnie będzie to jego następny film
- Kategoria: Aktualności
Słynna, trwająca od dawna seria komiksowa Strażnik myszy wreszcie dostaje film dzięki ludziom z 20th Century Fox, którzy zwerbowali Więzień labiryntu dyrektor franczyzy Wes Ball ożywić na ekranie nieruchomość nagrodzoną nagrodą Eisnera. Stworzony, napisany i zilustrowany przez David Petersen , nagrodzony Eisnerem serial komiksowy opowiada o bractwie antropomorficznych myszy żyjących w średniowieczu. Pomimo uroczo brzmiącej logiki, seria komiksów znana jest ze złożonych postaci, dojrzałych fabuł i szczegółowego budowania świata.
Plan jest taki, aby firma Ball połączyła siły z geniuszami zajmującymi się efektami i robieniem zdjęć w Weta Digital przy użyciu technologii, która była pionierem w ostatnim czasie Planeta małp trylogia, aby ożywić fotorealistyczną opowieść o zwierzętach. Małpy dyrektor Matt Reeves jest na pokładzie jako producent z Łotr 1. Gwiezdne wojny – historie scenarzysta Gary Whitta pisanie scenariusza.
Obraz przez Achaia
Z Więzień labiryntu: lek na śmierć Death po przybyciu na domowe wideo, Ball niedawno rozmawiał z naszymi przyjaciółmi na Wkrótce i podzielił się kilkoma nowymi szczegółami na temat swojej wizji projektu i wygląda na to, że jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, Strażnik myszy film wejdzie do kin prędzej niż później i będzie miał za sobą jeden cholerny budżet.
– Nie po to, żeby robić jakieś wiadomości ani nic, ale myślę, że to będzie mój następny film. Wyszedłem po tym filmie, miałem wakacje i trochę marzyłem o tym, co może być dalej, ale jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to może być to. Właściwie to może być całkiem wyjątkowe. Oczywiście jesteśmy dopiero na wczesnym etapie, ale to będzie gigantyczny, cholerny film. Mój następny film prawdopodobnie będzie kosztował tyle, ile łącznie kosztowały moje ostatnie trzy filmy. To trochę szalone, ponieważ w zasadzie będzie to jeden gigantyczny film z efektami wizualnymi. To dość ukochana mała seria komiksowa, pod wieloma względami taka sama jak Więzień labiryntu. Jest wielu ludzi, którzy kochają te książki”.
Ball mówił również o tonie filmu i chciał zrobić film, który szanuje realistyczny charakter materiału źródłowego, a jednocześnie przemawia do widzów w każdym wieku.
- Sztuczka z tym polega na tym, że musimy nawlec tę igłę tonem. Nie interesuje mnie robienie filmów typu DreamWorks czy Pixar, interesuje mnie zrobienie czegoś bliższego Planet of the Apes, gdzie naprawdę będziesz przycinać postacie i pokazać surową rzeczywistość tego, w czym żyją. prawdopodobnie trochę z obu, ale jednocześnie ze względu na koszty potrzebuję jak największej publiczności. Więc chcę, żeby 10-latki widziały to tak samo jak 40- i 50-latki, wiesz? To jest igła, którą musimy nawlec, ale dla mnie osobiście… sposób, w jaki Gwiezdne Wojny przemówiły do mnie, gdy dorastałem, uderzył w ten ton w dziwny sposób. W każdym przemawiał do dzieciaka, ale nadal traktował siebie poważnie. To dla mnie naprawdę ekscytujące, ten rodzaj filmu, tego rodzaju cel, ale oczywiście osadzony w tym naprawdę surowym świecie myszy i mieczy”.
Aby uzyskać więcej informacji na temat przemyśleń Balla na temat projektu, zapoznaj się z pełnym wywiadem na ComingSoon i bądź na bieżąco z aktualizacjami, gdy nadejdą.