Matt Mercer o swojej nowej książce D&D „Rola krytyczna” „Przewodnik odkrywcy po Wildemount”

Matt Mercer: To była po prostu nauka przez lata wypróbowywania możliwości postaci i projektowania zaklęć homebrew oraz porównywania z istniejącymi poziomami zaklęć i upewnienia się, że nic nie przesłania równych możliwości poziomu zaklęć. Na przykład, jak Graviturgist, który jest jedną z podklas czarodziejów, która koncentruje się na grawitacji. Nie przywołują czarnych dziur na szczycie rozwoju postaci. Ich zdolności niskopoziomowe obejmują dostosowywanie zlokalizowanej grawitacji, w której nagle grupa wrogów w promieniu 10 stóp może mieć ... Grawitacja może się podwoić na krótki czas, więc ich ruch jest spowolniony i otrzymują trochę miażdżących obrażeń od tylko intensywny ciężar w tym momencie. Mają zdolności, dzięki którym mogą dostosować gęstość celu, niezależnie od tego, czy jest to stworzenie, obiekt, może być o połowę lub dwa razy waży. Więc jeśli coś jest teraz zbyt ciężkie do złapania, to dwa razy łatwiej jest go podnieść lub jeśli jeden z twoich znajomych musi szybko gdzieś dotrzeć, możesz zmniejszyć gęstość o połowę, a oni mogą dostać się gdzieś szybciej, ponieważ ważą mniej.

Jest to więc coś w rodzaju użyteczności, rzeczy na małą skalę, ale gdy stają się potężniejsze w miarę upływu czasu, mogą w końcu ... Na przykład jeśli zobaczą przyjaciela atakującego wroga, mogą zwiększyć siłę grawitacji tej broni w kierunku wroga, który robi dodatkowe obrażenia za trafienia i siłę, lub jeśli wróg upadnie, mogą spowodować, że upadnie, zadając więcej obrażeń, gdy przyciągniesz go jeszcze mocniej w kierunku ziemi, w którą uderzą, ostatecznie stając się ich własnym rodzajem horyzontu zdarzeń, gdzie promień wokół czarodzieja staje się miażdżąca energia grawitacyjna. Tak więc, jak umiejętności skalują się z niskiego poziomu małych manipulacji elementami otaczającego ich świata, jest jeszcze większe i tak jak magia czasu jest zawsze trochę, przepraszam za odniesienie, chwiejna i niebezpieczna, jeśli nie jest dobrze doglądana.

Pomysł tutaj nie jest w stanie cofnąć się w czasie. Tam zawsze robi się bałagan. Manipulacja czasem, to nie tyle możliwość cofania się w czasie, co raczej dostosowywanie jego przepływu, dostosowywanie miejsca w nim osoby. Na przykład czarnoksiężnik Chronurgista ma umiejętności, dzięki którym może wprowadzić wroga w tymczasową zastój. Możesz je zablokować w jednej chwili na rundę, gdy nie zdają sobie sprawy z upływu czasu, nic nie robią, ich kolej jest stracona, a jeśli nikt ich nie uszkodzi ani nie dotknie, to dla nich to tak, jakby nic nie minęło ale wszyscy byliście w stanie kontynuować przez krótki okres czasu.

Zdolności, w których mogą rzucić zaklęcie i w momencie, gdy czar zostanie uwolniony, mogą zamknąć to zaklęcie w niewielkiej ilości energii, a następnie przekazać je komuś innemu. Więc w pewnym momencie może go aktywować, aby uwolnić zaklęcie od momentu, w którym zostało rzucone, w znacznie późniejszym momencie. W końcu mają zdolność do bardzo, bardzo krótkiego i bardzo zlokalizowanego okresu czasu, aby cofnąć moment losu, aby dać mu możliwie lepszy wynik, gdzie mogą wybrać jedną z wielu osi czasu, a następnie wybrać tę, która wydaje się najlepsza na ich korzyść, a następnie wybierz go na osi czasu, która trwa. Więc po raz kolejny, skaluje się w miarę postępu, a wpływ na manipulację czasem i czasem jest wystarczająco zlokalizowany i kontrolowany do punktu, w którym nie staje się tak potężny, że całkowicie wykolei lub zepsuje kampanię, co jest bardzo możliwe, jeśli nie jesteś ostrożny.

Obraz za pośrednictwem Critical Role, Wizards of the Coast

kiedy odbywa się mandalorianin?

Jedno jest zebranie tego wszystkiego razem z przyjaciółmi; Inną rzeczą jest móc włożyć komuś przewodnika w rękę i mieć nadzieję, że zrozumieją to. Więc ile z tego musieliście poprawić w testach rozgrywki?

Matt Mercer: Trochę poprawiania, niezbyt strasznie dużo. Na szczęście wiele z tego spoczywa na barkach partnera wydawniczego, Wizards of the Coast. Mają dla nich znacznie większą pulę testerów i procesów, do których nie mam dostępu. Więc wiele z tego wymagałoby dopracowania projektu i współpracy z projektantem w Wizards w celu dopracowania lub poprawienia wszystkiego, gdzie się wydaje: „To całkiem solidna wersja tego. A teraz przejdźmy dalej i wypuśćmy to, „do bardzo kontrolowanej dziczy, czyli graj w grupę testową, wszystko na mocy umów o nieujawnianiu informacji, a potem biorą to na miesiąc lub dwa i ciężko, rygorystycznie poddają go próbom, dają z siebie wszystko z ich uwag i opinii na ten temat, a następnie dokonujemy odpowiednich korekt i na podstawie ich bilansu, jak Jeremy Crawford, a następnie Dan Dillon i ludzie, którzy są mistrzami mechaniki gry, i wszyscy pracują razem ze mną aby było to tak ścisłe, jak to tylko możliwe, ze wszystkimi wcześniej istniejącymi zasadami, tak jakby było na świecie, nie łamiąc go. I to był właściwie cały proces w pigułce.

To takie szalone, ale brzmi to jak spełnienie marzeń, przez lata po prostu czytać te przewodniki, a potem tworzyć własne kampanie, ale teraz faktycznie tworzyć jedną i być półbogiem własnego świata ... Nie wiem '' Wiem, to po prostu odstrasza mnie od tej strony rozmowy.

Matt Mercer: Ja też. Bez przerwy. Chodzi mi o to, że w chwili, gdy około miesiąca temu wysłali mi pocztą fizyczną książkę, a ja mogłem spojrzeć na nią w moich rękach, było to głęboko emocjonalne i bardzo surrealistyczne. Jakbym miał w tej chwili krótkie doświadczenie poza ciałem. Coś w rodzaju flashowania z powrotem do mojego 15-letniego ja, w którym jazda na stole naprawdę się zaczęła i jest tak, jak powiedziałem wcześniej, wciąż przetwarzam. To trochę potrwa.

Będą na siódmej edycji D&D do czasu, kiedy to trochę się zagłębi. Na przykład: „Tak, to była moja sprawa”.

Matt Mercer: Tak, poważnie. Nie mylisz się.

Mówiąc teraz o niektórych nakrętkach i śrubach tego przewodnika. Ta rzecz ma ponad 300 stron. Masz cztery początkowe przygody dla ludzi. Masz trzy nowe podklasy, które wprowadziłeś, nowy styl magii, o którym mówiłeś, 20 - kilka nowych stworzeń, a także masz duże zestawienie wszystkich rodzajów historii i tradycji świat. Więc wygląda na to, że poszedłeś all-in. Czy wszystko zostało uwzględnione w tym projekcie, czy też masz coś na przyszłość?

Matt Mercer: Wszystko poszło w tym konkretnym miejscu. Wildemount to tylko jeden z wielu kontynentów w Exandrii i zdecydowanie mam na myśli inne miejsca na inne kampanie w przyszłości. A czy kiedykolwiek staną się książką? Nie wiem, ale przez to nie czuję, żebym wyrzucił wszystko ze zbiornika. Zdecydowanie jednak all-in.

I to, z czego cieszę się, to struktura, którą w pewnym sensie opracowaliśmy w procesie tworzenia tej książki, zdecydowanie, jeśli w ogóle, zainspirowała mnie do opracowania aspektów i szczegółów, ale ... I zainspirowała mnie do przyszłego rozwoju kampanii za gry z tego rodzaju elementami i szczegółami, które ja teraz ... ten rodzaj procesu pisania, który wcześniej był po prostu rodzajem bazgrołów wariatów i rozrzuconych dokumentów słownych na moim komputerze zagubionych w eterze.

To różnica między profesjonalistą a kimś, kto jest badany, kto wie, co z tymi wszystkimi szalonymi bazgrołami na tablicy i brzmi: „Co tu się dzieje?”.

Matt Mercer: Jeden z tych dni może bardzo zmylić detektywa.

Dokładnie. Coś jak: „Nie, nie, ja… To D&D, w porządku. Widziałeś Stranger Things?

Matt Mercer: Doskonale.

Czy były dyskusje na temat przyszłych rozszerzeń tego konkretnego przewodnika lub kampanii fabularnych rozgrywających się w innych obszarach Exandrii, innych obszarach kontynentu na świecie, o czymkolwiek, o czym możesz mówić?

Matt Mercer: Jeszcze nie wiem. To tylko wielkie przedsięwzięcie, aby wydobyć to z domu i na dodatek do książki, praca nad przedprodukcją serialu animowanego, nad wszystkimi innymi rzeczami, które robimy w Critical Role jako firma. Bardzo muszę się upewnić, że deleguję swoją uwagę na odpowiednią ilość rzeczy, których nie zwariuję. Więc nie wiem, co będzie w przyszłości w tym zakresie, ale myślę, że kiedy widzimy, jak liczby przychodzą i jeśli w przyszłości pojawił się wolny czas i wiesz, Czarodzieje są zainteresowani napisaniem kolejnej książki, a ja w czasie i miejscu w moim życiu, kiedy mam ochotę przejść do kolejnego tomu, wtedy z radością to zrobię, to było wspaniałe doświadczenie, ale w tej chwili nic nie zostało potwierdzone.

Mam cię. Na wypadek, gdyby ludzie zastanawiali się, jak właściwie mogliby się w to dostać i nie są jeszcze pewni, czy chcą zapoznać się z pełnym przewodnikiem, jest jedna darmowa przygoda, która jest dostępna zarówno z Critical Role z poziomu platformy wirtualnej w roli 20, jak i Dungeons and Dragons and Wizards . Więc co możesz nam powiedzieć o tej minikampanii, która jest punktem wyjścia dla osób, które chcą to sprawdzić?

Matt Mercer: Racja. A więc jeśli chodzi o kampanię Roll 20 ... Więc najbardziej mogę wam powiedzieć bez żadnego spoilera, że ​​każda z naszych czterech przygód jest przypisana do jednego z głównych regionów kontynentu. Masz więc różne miejsca startowe, a każda przygoda jest zaprojektowana tak, aby zabrać grupę od pierwszego do trzeciego poziomu. Więc to jest tak, jakbyś zaczynał swoją przygodę z kampanią wcześnie, zaczynając kampanię.

Tak więc przygoda `` Frozen Sick '' rozgrywa się na tak zwanej Gryzącej Północy, jest to daleki rodzaj lodowatej północy Wildemount i zaczyna się na północ od krasnoludzkiego / elfiego diarchii Uthodurn w małej wiosce Palebank, która jest północnym łowiskiem pod lodem. wieś, daleko poza głównym społeczeństwem i liniami frontu głównego konfliktu między narodami, wokół którego opiera się duża część książki. Jest to więc dużo bardziej oparte na izolacji, trochę bardziej na dzikim terenie, z dala od społeczeństwa.

Powiedziałbym tylko, że odkrycie dziwnej tajemnicy dotyczącej choroby, która wydaje się się rozprzestrzeniać, w dziwnym czasie - nie spodziewałem się, że to się zbiegnie - ale magiczna choroba, która wydaje się opanować, a tajemnica polega na tym, skąd pochodzi jest to, czy można sobie z tym poradzić, oraz rodzaj tajemniczych jednostek i narracyjnej natury otaczającej, jak sobie z tym poradzić i zaangażowanych ludzi. W tej przygodzie o wiele bardziej chodzi o mroczną tajemnicę, bycie z dala od wścibskich oczu prawa i tego, co to oznacza, dobra i zła, oraz tajemnicze nieznane miejsce, które jest niezmiernie niezbadane i wciąż odkrywane przez główne społeczności Wildemount.

Chociaż ten opis sprawia, że ​​chcę od razu po prostu wskoczyć w to z moimi przyjaciółmi, jestem ciekawy, ponieważ tak naprawdę widzieliśmy cię tylko jako Mistrza Lochu, do jakich postaci skłaniasz się, gdy jesteś faktycznie rozgrywa kampanię, a nie prowadzi?

Matt Mercer: Och, dobre pytanie. Zawsze jestem graczem, który wybiera moją postać jako ostatni, ponieważ chciałbym pełnić rolę, której nie ma drużyna. Nie jestem osobą, która mówi: „Zawsze chciałem zagrać tę postać i zagram tę postać, po prostu musisz sobie z tym poradzić”. Co też jest w porządku, ale dla mnie lubię grać jako support. Lubię być kimś, kto najlepiej pasuje do grupy w oparciu o to, co wybiorą wszyscy inni.

Jeśli to nie jest scenariusz i mogę po prostu wybrać, skłaniam się ku rzeczom, które mają jakiś element rzucania zaklęć. Podoba mi się użyteczność posiadania zaklęć i jeśli mam wybierać za pośrednictwem klas piątej edycji, myślę, że moją ulubioną klasą jest Bard. Uwielbiam pomysł posiadania dostępu do wielu naprawdę interesujących i zabawnych zaklęć użytkowych oraz możliwości inspirowania i pomagania kolegom z drużyny, i ogólnie bycie charyzmatycznym draniem, który potrafi wchodzić w sytuacje społeczne i na dobre lub na złe nadać im dynamikę .

Brzmi trafnie. Zdecydowanie chcę trochę porozmawiać o serialu animowanym Critical Role The Legend of Vox Machina. Nie tylko mogłeś ożywić wszystkie swoje przygody dzięki strumieniowaniu na Twitchu ze znajomymi, ale teraz mogłeś przekazać te zasady i narzędzia w ręce ludzi dzięki Przewodnikowi Odkrywcy po Wildemount.

Teraz zobaczymy również pierwszy rodzaj kampanii, którą stworzyliście w animowanej formie. Jako wieloletni widz tej serii, ludzie od dawna czekali na animowaną wersję. Więc co możesz z tego drażnić? Chodzi mi o to, że ostatnio słyszeliśmy, że mieliście bardzo udaną kampanię na Kickstarterze, Titmouse jest na pokładzie jako studio animacji, Amazon Prime ma zamówienie na 24 odcinki, a wy macie fantastyczny pokój scenarzystów. Więc coś nowego wydarzyło się od tamtego czasu, czy też utkniesz w przerwie, jak wszystkie inne produkcje teraz?

Matt Mercer: Cóż, produkcja wciąż trwa. Zaletą animacji jest to, że wiele osób może nadal pracować w domu. Więc robimy dużo spotkań wideo. Jest między wszystkimi. To będzie jak zatwierdzenia, zatwierdzenia projektu i tak dalej. Tak więc program toczy się dalej, ale teraz mam na myśli, że idzie świetnie. To wciąż dziwna rzecz, ponieważ osoba, która dorastała, kochając kreskówki i początkowo chciała zająć się animacją jako artysta, kiedy byłem znacznie młodszy, aby teraz zaangażować się w animację z innej strony, jest całkowicie szalony.

Ale cały zespół jest tak utalentowany. Wszyscy, których zaangażowaliśmy, są tacy dobrzy. I myślę, że najbardziej lubię to, że są to wieczne Święta Bożego Narodzenia, kiedy organizujemy spotkania aprobacyjne, więc widzę tych wszystkich niesamowitych artystów projektujących i twórczo opracowujących wizualizacje miejsc, które wymyśliłem, i każę im je zabrać i ożywiać. sposoby, które są o wiele wspanialsze, piękniejsze i bardziej interesujące, niż nawet ja mógłbym to zrobić. To niesamowita część współpracy.

Ale idziemy naprzód, płyniemy przez sezon pierwszy, który następuje po ... Rozpoczynają się dwa odcinki, które są zupełnie nową historią. Coś w rodzaju wyjątkowej opowieści, której przynajmniej nikt nie widział w naszym strumieniu, a potem mamy łuk Birarwood, który rozwija się przez resztę pierwszego sezonu, który był w pewnym sensie pierwszym dużym, podobnym do narracji, która zaczęła się, gdy zaczęliśmy streamować dawno temu w 2015 roku, ale idzie świetnie. W końcu dostrajamy obsadę, przywracamy animacje produkcyjne i jest super.

kto był facetem pod koniec splitu?

Jakie jest z tym za kulisami? Ponieważ jesteś DM w serialu, ale to niekoniecznie oznacza, że ​​jesteś showrunnerem. Jaki jest więc proces twórczy za kulisami, w jaki sposób zdecydowałeś, które historie się zająć i kto może napisać nowe?